października 30, 2004

Iiyama do kosza

Dostałem swój monitor z serwisu. Za trzecim razem udało się europejskiemu serwisowi iiyamy naprawić to co sami uszkodzili. Niestety usterka od której wszystko się zaczęło występuje nadal. Od pani dowiedziałem się, że jeżeli usterka nie występuje w serwisie to sprzęt jest sprawny a klient musi pokryć koszty pracy serwisanta oraz transportu. Nie wiem dlaczego ale domagając się naprawy mojego monitora czuje się jak jakiś naciągacz. Mała ciekawostka - iiyama daje na swój sprzęt 3 lata gwarancji oraz na czas naprawy klient ma prawo do monitora zastępczego. Oczywiście chciałem dostać taki monitor na czas naprawy. Jednak w zasadach gwarancji małymi literkami jest napisane, że monitor zastępczy należy się w przypadku gdy serwis nie może dokonać naprawy w 4 dni. Tak się składa, że mój monitor w serwisie był trzy razy i za każdym razem został do mnie odesłany tak abym nie mój dostać monitora zastępczego. Chyba uruchomie swój biznes i też będę wciskać kit o sprzęcie zastępczym na czas naprawy. Jak się uda naprawić w 4 dni to super. Jak nie to odeśle uszkodzony a jak klient będzie miał pretensje to jest na to "knif" - sprzęt uległ uszkodzeniu w czasie transportu. Chyba nie będę tego komentować. Nie chce mi się również ponownie rozmawiać z serwisem iiyamy. Monitor wyląduje na śmietniku gdzie jego miejsce a ja przesiąde się na sprzęt EIZO. Tam przynajmniej dba się o klienta.

października 20, 2004

Update Google

Ostatnio Google miało update. Pierwsza część dotyczyła słynnego już wskaźnika PR. Każdy amator pozycjonowania wie, że wskaźnik ten już stracił na znaczeniu jednak nadal wszyscy wyczekują jego aktualizacji. Na ostatnią aktualizację musieliśmy czekać ponad 100 dni. Dla mojej strony domowej PR podskoczyło o 1 punkt. Natomiast niniejszy blog podskoczył o 2 oczka. Po kilunastu dniach od updatu PR, Google dokonało aktualizacji linków. Jendak radość nie trwała długo bo po 2 dniach przywrócono stare wyniki.

Kolejne tłumaczenie

W ferworze walki z serwisem i moim monitorem nie miałem czasu napisać o tym, że w Czechach i Słowacji pojawiło się tłumaczenie mojej drugiej książki. Tym razem jest to książka pt: BIOS. Průvodce będąca tłumaczeniem polskiego bestsellerowego przewodnika po opcjach BIOS - BIOS. Przewodnik

Sprzęt PC i serwis

Padł mi monitor. Właściwie padał od kilku miesięcy ale objawy występowały okresowo a później ustępowały. Dlatego czekałem aż padnie do końca. Niestety kończyła się gwarancja i postanowiłem wysłać go do serwisu. Dokładnie opisałem objawy usterki i zaznaczyłem iż występuje ona od czasu do czasu. Po 4 dniach monitor wrócił z adnotacją, że go sprawdzono i wszystko jest OK. Zadowolony szybkością pracy serwisu odczekałem 2 godziny i połączyłem monitor do komputera. Działał ale po kilku minutach padła synchronizacja. Co ciekawe awaria trwała kilka sekund i sama się naprawiła. Niestety po kolejnych kilku minutach padł już na amen. Więc pojechał ponownie do serwisu. Po kolejnych 4 dniach wrócił do mnie z adnotacją, że wszystko jest OK. Z ciekawości zadzwoniłem do serwisu i dowiedziałem się, że powinienem się cieszyć, że nie kazano mi zapłacić za wysłanie sprawnego monitora do serwisu. Znowu odczekałem 2 godziny i podłączyłem monitor. Oczywiście od nadal nie działał i występowała taka sama usterka jak poprzednio. Sprawdziłem dla pewności jeszcze na innym komputerze. Wymieniłem kable sygnałowe na zapasowy komplet ale jak łatwo można się domyśleć nic to nie dało. Zadzwoniłem ponownie do serwisu i wytłumaczyłem pani z którą rozmawiałem jak wygląda sprawa. Chyba była trochę zdziwiona i starała się tłumaczyć, że monitor musiał uledz uszkodzeniu w czasie transportu z serwisu do mnie. Wyszło na to, że jeżeli monitor wysyłam do serwisu (z Katowic do Wrocławia) to się naprawia. Natomiast w drodze z serwisu (z Wrocławia do Katowic) znowu coś w nim pada. Dla potwierdzenia swoich słów wykonałem szereg zdjęć na których dokładnie widać objawy usterki. Następnie spakowałem monitor i wysłałem już 3 raz do serwisu. Domagam się również monitora zastępczego na czas naprawy bo takie możliwości daje mi umowa gwarancyjna. W tej chwili straciłem zaufanie do marki IIYAMA ze względu na karygodny serwis. Jeszcze kilka miesięcy temu polecałem wszystkim zakup produktów tej firmy ze względu na jakość i ciekawą gwarancję. Niestety dzisiaj odczuwam, że kwota blisko 3 tysięcy złotych została przeze mnie źle wydana.

października 01, 2004

Standard ponad wszystko

Na stronie CHIPa redaktor naczelny opublikował swoje przemyślenia na temat wrogości użytkowników wobec firmy Microsoft. Tak się składa, że moje poglądy są dokładnie takie same i cieszę się, że Piotr poruszył ten temat. Swoja drogą warto się zastanowić nad tym dlaczego tylu ludzi na całym swiecie instaluje MS Windows czy MS Office skoro jest taki kiepski...