lipca 21, 2006

Nowa wersja strony danowski.pl

W dniu dzisiejszym zmianie uległ wygląd mojej oficjalnej strony domowej. Za zarządzanie odpowiada darmowy, bardzo elastyczny system o nazwie WordPress. Natomiast projekt witryny oraz szablony przygotował Mikołaj Barczentewicz.

Dlatego pragnę poinformować, że z dniem dzisiejszym zaprzestaję publikacji wpisów na tym blogu, wszystkich czyteników zapraszam na stronę moją stronę domową. Wszystkie wartościowe wpisy zostały przeniesione do bazy oficjalnej witryny.

Zapraszam!!!

lipca 08, 2006

Google w słowniku

Od rana pracuję i nie mam czasu na to aby czytać co się dzieje na świecie. Właściwie to miałem już iść spać ale przed snem skusiłem się na krótką sesję z RSS. W efekcie czego na stronie dobreprogramy.pl natrafiłem na informację o tym, że słowo Google znalazło się w oficjalnym słowniku Merriam-Webster Online Dictionary. Stosowny wpis można znaleźć tutaj.

Ciekawostką jest fakt, że włączenie słowa Google do oficjalnych słowników może przynieść sporo zamieszania, gdyż słowo to będzie można niemal dowolnie wykorzystywać. Autor tego ciekawego newsa zwraca uwagę na to, że po wprowadzeniu słowa Google do słowników firma straci nad nim kontrolę. Może to prowadzić do sytuacji w której konkurencją będzie słowo Google wykorzystywać w swoich działaniach.

Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Przecież Google to marka która podlega ochronie. Jeżeli prawdą jest to o czym donoszą dobreprogramy.pl to mamy tutaj doczynienia z:

  • ciekawym sposobem zyskania praw do wykorzystywania wyrobionej marki,
  • błędem w ustawie chroniącej zrejestrowaną nazwę.

lipca 06, 2006

Durna akcja społeczna

Jakiś czas temu przeglądając swoje forum poświęcone tematyce laptopów zwróciłem uwagę na podpis jednego z użytkowników. Otóż w stopce zamieścił on mały banner z hasłem "Nie dzieciom neostrady!" będący jednocześnie hiperłączem do strony http://dziecineo.prv.pl. Przez kilka dni zastanawiałem się nad sensem takich akcji aby ostatecznie dojść do wniosku, że są one kompletnie pozbawione sensu. Dzisiaj mamy akcję "Nie dzieciom neostrady" a jutro pojawi się kolejna inicjatywa działająca pod hasłem "Nie zgredom w internecie" albo "Nie użytkownikom MS Windows". Autor wspomnianej strony argumentuje, że dzieckiem neostrady może być każdy świeżo upieczony użytkownik internetu a rodzaj łącza nie ma tutaj znaczenia. Jednak wydaje mi się, że inicjator akcji zapomniał już o tym jak wyglądały jego pierwsze internetowe kroki. Przecież nie znał wtedy pojęcia netykiety i nie chciało mu się czytywać regulaminów różnych usług. Do błędów ma prawo każdy a rolą świadomej społeczności internetowej jest wychowywanie młodego narybku. Sam prowadzę forum, które z dnia na dzień rośnie. Każdego dnia przychodzą nowy użytkownicy i pojawiają się dziesiątki lub setki nowych wpisów. Jak łatwo się domyśleć wiele z nich jest wynikiem lenistwa pytającego, który woli zacząć nową dyskusję niż sprawdzi czy temat był już poruszany. Osobiście uważam, że w takim wypadku użytkownika należy uświadomi oraz odesłać do odpowiedniej dyskusji albo wyszukiwarki. To działa i nowi użytkownicy są wdzięczni. Przy tym wszystkim należy pamiętać jeszcze o tym, że nie zawsze wiadomo jak szukać odpowiedzi na pytanie. Sam od czasu do czasu nie wiem w jaki sposób sformułować zapytanie do wyszukiwarki. Wśród nowych użytkowników zdarzają się również osoby, które myślą że mogą w sieci robić wszystko i są całkowicie anonimowe. Ten typ osobowości zyskał już nawet swoją własną nazwę - troll. Niestety akcje w stylu "Nie dzieciom neostrady" nie uchroni nas przed takim zjawiskiem i trolle będą zawsze. Kolejny raz odwołam się do swojego forum, na którym mamy spokój bo zapracowaliśmy sobie na niego naszym stanowczym i zwalczaniem tego zjawiska. Osoba zachowująca się niewłaściwie jest upominana przez moderatora bądź administratora. Również inni użytkownicy krytykują takie zachowania. Jeżeli upomnienie nic nie daje troll zostaje odcięty od miejsca w którym szaleje. Od tego jest kasowanie konta czy blokowanie dostępu. Oczywiście w przypadku dzieci neostrady odcinanie dostępu jest bardziej skomplikowane (zmienne IP) ale nadal można się przed nimi bronić a w skrajnych przypadkach można korzystać z abuse. Pomaga również uświadomienie użytkownikowi, że nie jest anonimowy. Sądząc po braku płatnego hostingu oraz darmowym aliasie można przyjąć, że autor strony i akcji chciał jedynie własnego rozgłosu co niestety mu się udało.

Zmiany na rynku oprogramowania antywirusowego

Natrafiłem właśnie na ciekawą wypowiedź, które autorem jest Eugene Kaspersky - właściciel oraz prezes Kaspersky Lab. Myślę, że każdy przynajmniej słyszał o bardzo dobrym programie antywirusowym dostępnym pod nazwą Kaspersky Anti-Virus. Kasperski pokusił się o analizę rynku oprogramowania antywirusowego oraz wyróżnił trzy istotne czynniki wymuszające zmiany w najbliższej przyszłości.
  1. Nieustanna kryminalizacja Internetu,
  2. Wzrost różnorodności złośliwych programów i metod ataków,
  3. Wejście firmy Microsoft na rynek zabezpieczeń antywirusowych.
Nie sposób zgodzić się z autorem co do pierwszej i drugiej tezy. Internet należy rozpatrywać w kategoriach dużej społeczności i tak samo jak jej klasyczny odpowiednik narażony jest na rozkwit przestępczości. Pokuszę się tutaj o porównanie do klasycznych sytuacji. Mała społeczność - niska przestępczość, duża społeczność - wysoka przestępczość. Tam samo jest w sieci i kilka lat temu musieliśmy się borykać z wirusami i prymitywnymi trojanami. Dzisiaj w dobie bumu internetowego (nie ukrywam swojego zdziwienia, że TP S.A. ma już 1.2 mln abonentów usługi neostrada) czekają na nas znacznie poważniejsze zagrożenia do których można zaliczyć:
  • wyspecjalizowane robaki instalujące oprogramowanie szpiegujące,
  • trojany których zadaniem jest wykradanie prywatnych danych (np. haseł i numerów kart kredytowych),
  • spam,
  • oprogramowanie typu adware,
  • phishing i inne odmiany oszustw sieciowych.
Podsumowując należy zgodzić się z Kasperskim, że nowoczesne oprogramowanie antywirusowe musi chronić użytkownika przez wieloma różnymi zagrożeniami. Jednym słowem czeka nas era prawdziwych kombajnów antywirusowych, antyspamerskich i antyspywarowych. W tym miejscu nasuwa mi się pytanie o to jak z takim wyzwaniem chce sobie poradzić lider rynku - firma Symantec. Przecież jest program już dzisiaj ma ogromny apetyt na zasoby komputera i w znaczącym stopniu go obciąża. W przypadku trzeciego z czynników mających wpływ na rozwój branży antywirusowej - chodzi o wejście firmy Microsoft na ten rynek - mam odmienne zdanie niż Kasperski. Czytuję wiele stron oraz for dyskusyjnych poruszających zagadnienia informatyczne. Osoby obeznane z obsługą komputerów pałają nieskrywaną nienawiścią do wszystkiego co pochodzi ze stajni Microsoft. Nie ma tutaj znaczenia funkcjonalność aplikacji i nawet w przypadku gdy jest ona rewelacyjna program zostanie skrytykowany. Tak się stało na przykład w przypadku oprogramowania antyspyware firmy Microsoft (ostatnia nazwa to MS Defender). Pokuszę się tutaj o inny podział odbiorców oprogramowania niż ten zaproponowany przez Kasperskiego. Otóż moim zdaniem użytkowników oprogramowania antywirusowego należy podzielić tylko na dwie grupy.
  • Osoby znające się na obsłudze komputerów zaślepione nienawiścią do wszystkiego co pochodzi od firmy Microsoft,
  • Osoby myślące racjonalnie, które wybierając program antywirusowy szukają najlepszego rozwiązania.
Dlatego wydaje mi się, że nie ma co się tutaj obawiać wejściem firmy Microsoft na rynek oprogramowania antywirusowego. Oczywiście będzie wzrost konkurencji a to sprzyja użytkownikowi, który ma w czym wybierać. Wszyscy gracze na rynku powinni postawić na uświadamianie klienta oraz prezentację zalet i wad aplikacji antywirusowych. Dzięki temu nawet taki gigant jak Microsoft nie będzie dużym zagrożeniem. Pewną niewiadomą może być sytuacją, która zaistnieje w chwili integracji rozwiązań firmy Microsoft w systemie MS Windows. Jednak przykład Mozilli Firefox oraz Opery pokazał, że można sporo tortu wyrwać z przeglądarkowego biznesu. Ciekawym rozwiązaniem jest wspomniany przez Kasperskiego handel "silnikami" antywirusowymi, które będą napędzać rozwiązania wbudowane w system... Prawdę mówiąc to już dzisiaj podoba mi się ta wizja przyszłości.

lipca 03, 2006

Nowa odmiana SEO

Na stronach ZDnet możemy przeczytać o tym, że Google zostało pozwane przez witrynę KinderStart.com, która poczuła się pokrzywdzona tym, że pojawia się dopiero na końcu wyników wyszukiwania. Wygląda mi to na nową odmianę SEO... ;)

Tańsza neostrada

Na stronie dobreprogramy.pl pojawiła się informacja o nowym cenniku neostrady. Najważniejsze zmiany dotyczą wprowadzenia możliwości podpisania umowy na 3 lata oraz 50% zniżki na abonament przez pierwszy rok obowiązywania umowy. Tak się składam, że sam korzystam z neostrady 2048 i promocji pół roku za 1 zł. Poniżej prosty przelicznik ceny miesięcznej po uwzględnieniu rabatu. 18 miesięcy * 159 zł (abonament miesięczny) + 6 zł (abonament za 6 miesięcy) = 2868 zł 2868 zł / 24 miesiące = 119,50 zł Według nowych cenników identyczna neostrada 2048 będzie kosztować: 12 miesięcy * 73 zł (abonament 1 rok) + 12 miesięcy + 146 (abonament 2 rok) = 2628 zł 2628 zł / 24 miesiące = 109,50 zł Jednym słowem neostrada potaniała realnie o 10 zł miesięcznie. Oczywiście w przypadku umowy na 3 lata cena będzie jeszcze niższa. Warto również w tym miejscu wspomnieć o tym, że Urząd Komunikacji Elektronicznej nakazał Telekomunikacji Polskiej, aby ta umożliwiła klientom korzystanie z usługi neostrada bez konieczności posiadania telefonu. W praktyce oznacza to, że a kilka miesięcy będziemy mogli korzystać z samej neostrady bez konieczności opłacania abonamentu za telefonu podłączony do sieci TP S.A. Pełna notatka na temat wspomnianej decyzji dostępna jest na oficjalnej stronie UKE.

czerwca 30, 2006

QSI Product spamerem

Publikując poprzedni wpis rozłączyła się neostrada bo, ktoś postanowił wysłać do mnie faks. Swoją drogą ciekawi mi czemu neostrada się automatycznie rozłącza kiedy przesyłany jest do mnie faks. Oczywiście sprawdziłem co przyszło bo faksu używam prywatnie w domu i nie prowadzę działalności gospodarczej. Nie ukrywam swojego zaskoczenia bo dostałem niezamawianą ofertę drogą faksową. Spamerzy postanowili do mnie przefaksować swoje śmieci bo pewno uznali, że mailowo nic nie wskórają. Kilka słów o przesyłce. Pojedyncza kartka, cztery tabele opatrzone nagłówkami Komputery, Monitory, Laptopy i Drukarki. Poza tym jeszcze jakaś informacją o promocji. Każda tabela zawiera kilka pozycji: nazwa modelu, parametry techniczne oraz cena. Na końcu mamy jeszcze dane kontaktowe oraz wpis - cytat poniże, który doprowadził mnie do szału i utwierdził w przekonaniu, że to spam.
Jeśli nie chcecie Państwo otrzymywać od nas informacji drogą faxową, prosimy o kontakt telefoniczny lub e-mailowy w celu usunięcia Państwa numeru z naszej bazy klientów. Powyższa informacja nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu obowiązującego prawa. Ma charakter poglądowy, - przed dokonaniem zamówienia prosimy o telefoniczne potwierdzenie dostępności wybranych produktów i ich cen.
Oklepana formułka wszystkim znana ze spamu e-mailowego. Jednak rozbawiła mnie jej forma i to, że poszczególne części sobie wzajemnie przeczą. Najpierw mamy informację o tym, że to nie oferta handlowa (ciekawe jak można nazwać tabelę ze specyfikacją produktu i jego ceną). Dalej proszą nas o kontakt w celu rezygnacji z otrzymywania kolejnych przesyłek (dlaczego mam rezygnować z otrzymywania czegoś co wcale nie zostało przeze mnie zamówione?). Szczególnie rozbawił mnie sam koniec, gdzie czytamy, że przed dokonaniem zakupu mamy potwierdzić stan magazynowy (jaki zakup i potwierdzenie skoro to nie oferta handlowa). Na koniec pełna nazwa i dane spamera faksowego (maila specjalnie podałem w otwartej postaci aby nakarmić roboty innych spamerów): QSI Product SP. z o.o. ul. Załogowa 17 80-557 Gdańsk www.qsi.pl biuro@qsi.pl

Koszty uzyskania przychodu

Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział na konferencji prasowej, że rząd wycofuje się z rozwiązań dotyczących kosztów uzyskania przychodu dla twórców i naukowców. Zachowujemy dotychczasową formułę kosztów uzyskania przychodu dla twórców - powiedział premier Marcinkiewicz.
Najpierw wszyscy krzyczeli głośno o konieczności zmian. Pierwszy wyłamał się mulat (główny koalicjant), później kaczy prezydent, następnie jego brak bliźniak i paru innych. Jednak premier nadal popierał zmiany, by później lekko wyluzować i powiadomić o nowym rządowym projekcie. Mieliśmy jeszcze klasyczne podgrzewanie atmosfery bo nowy projekt miał być przedstawiony światu we wtorek ale przesunięto datę "premiery" na piątek... Nie ukrywam, że jako twórcę cieszy mnie brak zmian. Jednak nasuwa się pytanie po co było całe to zamieszanie...

czerwca 29, 2006

IE7 Beta 3

No i mamy Internet Explorera 7 w wersji Beta3. Teraz pozostaje już tylko czekać na wersję finalną. Muszę w tym miejscu wspomnieć, że kilka miesięcy temu czytałem wypowiedź Billa G., który przyznał się do błędu jakim było zaprzestanie prac nad rozwijaniem IE 6. Podobno od teraz mniej więcej raz na rok będziemy mieli nową wersję przeglądarki. Strach pomyśleć, że to wszystko za sprawą darmowego Firefoxa... PS Jakiś czas temu znalazłem w sieci informację na temat tego w jaki sposób testować IE7 bez jego instalacji. Myślę, że link do opisu będzie tutaj bardzo przydatny - Test Internet Explorer 7 Without Installing It.

Abonament na oprogramowanie

Kilka dni temu miały miejsce ważne - dla świata komputerów - wydarzenia. Najpierw szef Virgin Games zapowiedział, że jego firma planuje udostępnić serwis umożliwiający wypożyczanie gier przez internet. Później pojawiła się testowa wersja pakietu MS Office 2007, które nie wymaga instalacji. Wystarczy konto w usłudze MS Live, Internet Explorer i dostęp do internetu aby wygodnie korzystać z nowej wersji pakietu. Chcę zwrócić uwagę na to, że sposób udostępnienia pakietu biurowego może świadczyć o bliskim początku abonamentu na korzystanie z aplikacji. Mówi się o tym od dawna ale nie tylko mówi. Ostatnie działania firmy Google, które udostępniła już testową wersję arkusza kalkulacyjnego działającego w przeglądarce i kupiła edytor tekstowy o podobnych właściwościach może świadczyć o bliskim bumie tego typu rozwiązań. O ile w przypadku pakietu tworzonego przez Google możemy przyjąć, że będzie on bezpłatny (zapłacimy oglądając reklamy podczas pracy) to rozwiązanie ze stajni MS z całą pewnością będzie miało charakter komercyjny. Właściwie to fakt ten mnie nie dziwi a propozycja Microsftu jest o wiele ciekawsza. Poza tym MS nauczył nas tego, że na wszystkim należy zarobić. Abonament na oprogramowanie może być bardzo ciekawym rozwiązaniem i nieść za sobą wiele możliwości. Poniżej kilka najważniejszych plusów;
  • mobilność - oprogramowanie nie będzie przypisane do komputera,
  • brak problemów z aktualizacją - zmiana abonamentu i już mamy nowszą wersję,
  • brak problemów z niezgodnością wersji - w wygodny sposób można zmienić wersję używanego programu i odczytać dokument,
  • likwidacja piractwa - użytkownik nie dostaje do ręki kodu programów a więc odpada możliwość crackowania, podmiany numerów seryjnych i innych magicznych sztuczek,
  • bezpieczeństwo - zawsze będziemy mieć dostęp do aktualnej i załatanej wersji oprogramowania.
  • cena- w zależności od polityki firmy może być taniej niż obecnie. Możliwość wykupu np. dostępu do jednej aplikacji na godzinę czy tydzień pozwoli wykonać zadanie.
Niestety są i minusy. W naszym kraju zasadniczym problemem jest dostęp do internetu. Sytuację każdy zna i wie, że globalna pajęczyna to u nas kosztowna zabawka. Miejmy jednak nadzieję, że to się zmieni. PS Osoby zainteresowane przetestowaniem nowej wersji pakietu biurowego odsyłam na stronę Microsoft Office System Beta 2 Test Drive.

czerwca 27, 2006

Kilka sposobów blokowania flasha na stronie

Animowane reklamy wykonane w technologi Macromedia Flash zaczynają być irytujące i wielu zastanawia się nad tym w jaki sposób je wyłączyć lub zablokować. Poniżej kilka możliwych rozwiązań.
  • Pierwszym sposobem wyłączenia animacji flash jest odinstalowanie wtyczki. Bardzo dobry przewodnik na temat usuwania niechcianej wtyczki udostępnia sam producent w swoim dziale pomocy. Niestety korzystając z tej metody pozbywamy się możliwości oglądania wszystkich animacji oraz części składowych wielu ciekawych stron.
  • Użytkownicy przeglądarki Mozilla Firefox mogą skorzystać z dwóch ciekawych dodatków za pomocą których można zablokować niechciane animacje. Pierwszy dodatek to Flashblock a drugi AdBlock lub jego znacznie ulepszona wersja AdBlock Plus.
  • Użytkownicy Opery mogą również wyłączyć prezentację animacji flash na swojej stronie. Wystarczy nacisnąć klawisz F12 a następnie odznaczyć opcję Włącz obsługę wtyczek.

CrazyPack - pokarm dla PenDrive

Tytuł wpisu trochę dziwny ale uznałem, że doskonale pasuje do tego co chciałem napisać. Wczoraj a właściwie to już dzisiaj znalazłem pakiet o nazwie CrazyPack, który jest zestawem narzędzi przeznaczonych do uruchamiania z pamięci PenDrive. Wszystkie aplikacje składowe nie wymagają instalacji i nie zapisują żadnych danych na dysku komputera z którego są uruchamiane. Dzięki temu jeżeli np. staniemy przed koniecznością udania się do kawiarenki internetowej celem sprawdzenia poczty możemy sięgnąć po bezpieczne aplikacje zapisane na naszym kluczu. Pakiet CrazyPack jest ciągle rozwijany a co za tym idzie warto regularnie sprawdzać co aktualnie dostępne jest w nowych wydaniach. Autor zachęca do nadsyłania propozycji programów i narzędzi które powinny trafić do jego projektu. Obecna wersja pakietu zajmuje 20 MB i może być wypakowana niemal na każdym kluczu USB. Aktualna zawartość pakietu:
  • OperaUSB - przeglądarka stron WWW,
  • nPOP - klient poczty e-mail,
  • Small CD-Writer - narzędzie do nagrywania płyt,
  • Portable GoogleTalk - komunikator Googla,
  • Staganos LockNote - notatnik,
  • Backup - narzędzie do archiwizacji danych,
  • Putty - klient SSH i Telnet
  • filecheckmd5 - narzędzie do sprawdzania sum kontrolonych,
Całość jest opatrzona wygodnym menu, które jest widoczne na obrazu ilustrującym niniejszy wpis. Zaletą wszystkich aplikacji składowych pakietu jest bardzo duża szybkość działania to, że są darmowe. Jeżeli uznasz, że sam możesz stworzyć podobny pakiet lub masz ochotę poszerzyć zawartość CrazyPacka to udało mi się znaleźć bardzo rozbudowaną listę przenośnych aplikacji. Na uwagę zasługuje również strona Portable App, na której możemy znaleźć kilkanaście przydatnych aplikacji. Wszystkie narzędzie są przetestowane i tak zmodyfikowane aby nic nie zapisywały na dysku komputera.

czerwca 23, 2006

Nowa wersja Nero 7

Kilkanaście minut temu ukazała się nowa wersja pakietu Nero 7 oznaczona numerem 7.2.3.2b. Aktualizacją jest możliwa na dwa sposoby. Można pobrać cały plik instalatora polskiej wersji językowej (lub innej), który zajmuje ok. 130 MB. Druga metoda polega na wykorzystaniu funkcji wbudowanych w pakiet Nero 7. Wystarczy uruchomić Nero ProductSetup a następnie wybrać opcję aktualizacji. Dalej musimy postępować zgodnie z instrukcjami pojawiającymi się na ekranie monitora. Ten sposób wymaga pobrania z sieci ok. 33 MB danych w przypadku gdy aktualizujemy pełną instalację pakietu Nero 7. Pełna lista zmian i poprawionych błędów pakietu znajduje się na stronie producenta. Przy okazji pragnę przypomnieć, że od od chwili premiery pakietu Nero 7 w sklepach dostępne są dwie moje książki poświęcone temu programowi.

czerwca 20, 2006

Wtyczki SEO do Firefoxa

O tym, że Mozilla Firefox jest rewelacyjną przeglądarką chyba nie trzeba nikogo przekonywać ;). Szybsza, bezpieczniejsza, zgodna ze standardami a do tego posiada bardzo ciekawą możliwość rozbudowy funkcjonalności za pomocą wtyczek. Poniżej przestawiłem kilka ciekawych wtyczek dla Firefoxa, które przydadzą się osobom związanym z pozycjonowaniem stron WWW - tzw. SEO.
  • SEOpen - zbiór kilku narzędzi przydatnych min. podczas sprawdzania linków, nasycenia słowa kluczowymi, poprawności kodu strony czy wartości PageR. Wspiera Googla, Yahoo oraz MSN.
  • RankQuest SEO Toolbar - zbiór 25 narzędzi, które powinny trafić w ręce każdego fanatyka SEO.
  • SEO Tools - kolejny zbiór przydatnych narzędzi ułatwiających pracę pozycjonera.
  • PR Overlay - małe narzędzie wyświetlające PageRank przeglądanej strony.
  • SearchStatus - mój ulubiony zestaw narzędzi. Poza typowymi funkcjami jakimi jest sprawdzanie PR, linków, ilości zindeksowanych podstron czy nasycenia słowami kluczowymi warto wspomnieć o funkcjo podświetlania linków typu nofallow. Obsługiwane wyszukiwarki to Google, MSN oraz Yahoo.
  • CustomizeGoogle - bardzo ciekawa wtyczka pozwalająca na kontrolę wyników wyszukiwania w Google.
Więcej dodatków do Firefoxa znajdziesz w sieci.

Google Calendar i synchronizacja z telefonem

Nie tak dawno temu Google udostępniło publicznie kolejne ciekawe narzędziem. Mam tutaj na myśli Google Calendar, który jest bardzo wygodnym organizerem czasu. Aplikacje tego typu popularnie nazywane są PIM. Ciekawostką jest fakt, że posiadacze telefonów komórkowych wyposażonych w obsługę Javy mogę synchronizować swoje kontakty z internetowym kalendarzem Google. Wystarczy na swoim telefonie zainstalować program GCalSync... Jeszcze nie miałem okazji przetestować aplikacji ale zrobię to w wolnej chwili i o efektem powiadomię na tej stronie. Warto wspomnieć o obsługiwanych telefonach... Otóż lista telefonów z którym działa GCalSync jest imponująca i znajdziemy na niej m.in.
  • Nokie - 3152, 3155, 3155i, 5140i, 6060, 6101, 6102, 6152, 6155, 6155i, 6230i, 6235, 6235i, 6265, 6265i, 6270, 6280, 6611, 6630, 6680, 6681, 6682DP2, 6822, 7260, 7700, 8800, 8801, 9300, 9500, E70, N70, N90, N91
  • Sony Ericsson - K600, K608, K750, V600, W550, W600, W800, Z520
  • Motorola - E770, E1070, L6, PEBL U6, RAZR V3 (CLDC 1.1), SLVR L7, V3x, V360
  • Inne z obsługą MIDP 2.0 i JSR 75
Warto w tym miejscu wspomnieć o innej ciekawej aplikacji, która również służy do synchronizacji danych pomiędzy Google Calendar oraz MS Outlook 2003. Mam tutaj na myśli darmowy program o nazwie Remote Calendars.

czerwca 19, 2006

Darmowe oprogramowanie bestsellerem

Na początku czerwca informowałem o tym, że książka "Darmowe oprogramowanie. Leksykon" pojawiła się w sklepach. Dzisiaj pragnę donieść, że po dwóch tygodniach sprzedaży wspomniana pozycja bryluje na liście bestsellerów Wydawnictwa Helion.

Najniebezpieczniejsze miasto

W ostatnim numerze "Wprost" pojawił się artykuł na temat zagrożenia przestępczością w naszym kraju. Analizie poddano poszczególne miasta i niechlubne pierwsze miejsce na liście najniebezpieczniejszych miast zajęły Katowice. Poniżej pierwsza dziesiątka rankingu.
  1. Katowice 7063,7 (liczba przestępstw na 100 tys. mieszkańców)
  2. Chorzów 6733,3
  3. Legnica 6361,5
  4. Kalisz 6228,2
  5. Gdańsk 6133,7
  6. Poznań 6109,2
  7. Wrocław 5983,4
  8. Kraków 5974,2
  9. Kielce 5926,6
  10. Gliwice 5733,5
Zastanawiające jest to, że w pierwszej dziesiątce mamy aż trzy śląskie miasta...

Nielogiczny tok myślenia

Kolejny długi weekend już za nami... Wyjechałem na kilka dni w góry aby odpocząć od pracy, której ostatnio mam całkiem sporo. W zeszłym miesiącu skończyłem dwie książki, napisałem internetowy kurs CSS oraz przygotowałem tablice informatyczne. Natomiast w tym miesiącu oddałem już ćwiczenia praktyczne, kończę następne i być może coś jeszcze uda się zacząć. Jednym słowem kilka dni wolnego było mi potrzebne... Dzisiaj rano włączyłem komputer i jak zwykle zacząłem od ściągnięcia poczty. Cztery dni nieobecności zaowocowały: blisko 100 e-mailami, ponad 200 nieprzeczytanymi postami na moim laptopowym forum oraz dwoma biuletynami i kolejnymi 300 wiadomości z innych for na których się pojawiam. Zastanawiające jest to, że pomimo ładnej pogody (właściwie pierwszy taki weekend) ruch na moim koncie e-mail nie zmalał. Pełnej zapału po wypoczynku zacząłem przeglądać wiadomości od swoich czytelników oraz na nie odpowiadać. Ta z pozoru łatwa operacja zajęła mi ponad 4 godziny - od 8 do 12.30. Ostatecznie udało mi się skończyć ale nabrałem przekonania, że wielu ludzi ma poważny problem z formułowaniem swoich myśli i zapytań. Poniżej pokusiłem się o małą analizę swojej korespondencji...
  • 90% wiadomości jakie do mnie trafia zawiera pytania dotyczące różnych problemów,
  • 20% wszystkich zapytań nie jest związana z tematyką poruszaną w moich książkach,
  • 30% pytań jest sformułowana w taki sposób, że trudno je zrozumieć i udzielić na nie odpowiedzi,
  • 2% wiadomości wysyłanych do mnie zawiera błędnie podany adres zwrotny a co za tym idzie nie da się na nie odpowiedzieć. Szczytem pomysłowości jest podawanie mojego adresu e-mail jako adresu nadawcy...
Powoli problemem stają się pytania nie związane z tematyką poruszaną w moich książkach. Staram się na wszystkie e-maile odpowiadać jednak 1/5 wszystkich wiadomości to całkiem sporo straconego czasu... Zastanawiam się nad rozwiązaniem tego problemu... Osoby podające błędny adres to kolejna ciekawa - chodź na szczęście mało liczba - gruba ludzi. O ile błąd w adresie daje się łatwo skorygować to staram się go skorygować. W pozostałych przypadkach jestem bezsilny i nie odpowiadam. Na koniec przyszła pora aby zająć się prawie 1/3 wszystkich wiadomości. Problem z brakiem umiejętności formułowania własnych myśli oraz budowy prostych pytań jest moim zdaniem bardzo poważny. Przecież bez rozwiniętej umiejętności pytania trudno radzić sobie w codziennym życiu. Jesteśmy zmuszeni do tego aby pytać w urzędach, sklepach czy w mieście. Zastanawiam się czy przypadkiem zamiast dwóch zajęć z historii (nowy pomysł Giertycha -historia powszechna oraz historia polski) lub matury z religii nasi rządzący nie powinni zastanowić się nad rozwiązaniem bardziej przyziemnych problemów, do których zalicza się m.in. umiejętność logicznego zadawania pytań...

czerwca 13, 2006

Losowy podpis w poczcie e-mail

Od dłuższego czasu szukałem rozwiązania problemu jakim było losowanie generowanie podpisów pod każdym e-mailem jaki wysyłam. Dokładniej mówiąc zależało mi na tym aby każda poczta wychodząca z mojego komputera posiadała losowo wybrany podpis. Do obsługi poczty używam Mozilli Thubderbird i moje pierwsze kroki skierowałem na stronę z rozszerzeniami dla tego programu. Niestety udało mi się znaleźć zaledwie dwa dodatki, które nie spełniły moich oczekiwań. W obu przypadkach istniała możliwość zdefiniowania bazy podpisów ale za każdym razem podpis należało wybierać ręcznie z podręcznego menu. Brak automatyzmu w dostępnych rozszerzeniach zmusił mnie do dalszych poszukiwań. Ostatecznie udało się znaleźć wygodny programik o nazwie Random Signature Changer, który pozwala na stworzenie bazy podpisów a następnie losuję sygnaturę i zapisuje ją do wskazanego pliku tekstowego. Dzięki temu w każdym kliencie pocztowym, który daje możliwość wstawienia podpisu z pliki tekstowego możemy mieć losowo wybraną sygnaturkę. Warto wspomnieć o tym, że prezentowany program w najnowszej wersji oznaczonej numerem 1.5 daje możliwość sklejania podpisu ze stałej części oraz elementu wybranego losowo. Dzięki temu tworzenie bazy podpisów jest jeszcze wygodniejsze. PS Nadal szukam wtyczki do Mozilli Thunderbird, która daje możliwość losowego wstawiania sygnatury z uprzednio przygotowanej bazy.

A jednak nie będą zamykać

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że wycofało się projektu ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz o zmianie innych ustaw, takich jak zmiany dotyczące ochrony technicznych zabezpieczeń uniemożliwiających kopiowanie utworu przez użytkownika.
Cóż jestem mile zaskoczony... Nie zamkną mnie za posiadanie kilku nagrywarek oraz pisanie książek na temat nagrywania płyt. Jednak z drugiej strony z niepokojem spoglądam w przyszłość...

czerwca 09, 2006

Nagrywasz... pójdziesz siedzieć

Na początek mały cytat za Życiem Warszawy...
"Ministerstwo Kultury opracowało projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z nim wystarczy mieć programy i urządzenia, które mogą usuwać zabezpieczenia, np. z płyt kompaktowych, by trafić za kraty. Takie urządzenia są w większości komputerów. Jeśli pomysły resortu kultury wejdą w życie, to posiadanie zwykłej komputerowej nagrywarki CD lub DVD stanie się nielegalne."
W domu posiadam z pięć albo sześć nagrywarek oraz sporo oprogramowania (zakupionego legalnie w sklepach lub bezpłatnego pobranego z sieci) służącego do nagrywania i kopiowania nośników. Do tego napisałem kilkanaście książek o nagrywaniu i kopiowaniu płyt. W myśl projektu nowej ustawy zasługuję na więzienie i chyba aby ułatwić życie nowej władzy powinienem się dobrowolnie zgłosić na policję. Po odrobinie żali, które musiałem wylać pora na konkrety. Sam fakt posiadania nagrywarki płyt CD/DVD nie jest równoznaczny z tym, że będzie ona wykorzystywana do łamania zabezpieczeń. Przecież są inne, legalne zastosowania nagrywarek CD/DVD i świat nie żyje jedynie łamaniem zabezpieczeń. Z racji mojego zajęcia sam nagrywam wiele płyt i używam nagrywarki jako wygodnego rozwiązania do archiwizacji danych, które sam wytwarzam. Poza tym znam wielu ludzi, którzy na swoich komputerach montują własnoręcznie nakręcone filmy i nagrywają je na płytach. Podobnie z początkującymi muzykami, których nie stać na wydanie własnej płyty i radzą sobie sami w domu. Na koniec pozostaje kwestia zapisu w stosownej ustawie, który gwarantuje nam prawo wykonania kopii bezpieczeństwa legalnie zakupionego programu czy płyty audio. Wygląda na to, że zapis ten pozostanie martwy w chwili zdelegalizowania nagrywarek. W tym miejscu aż się prosi przytoczyć fragment piosenki zespołu Akurat pt pt. "Wiej-ska".
chociaż nosi garnitury poseł krnąbrny jest z natury poseł wierzy w słuszność sprawy gdy załącznik jest ciekawy więc pamiętaj aby zgodnie żyć z posłami trzeba gdzieś między wierszami zawrzeć swojej sprawy sedno wszak im nie jest wszystko jedno
Cały tekst piosenki dostępny jest na tej stronie PS Powstał już list otwarty skierowany do autorów projektu nowej ustawy.

czerwca 06, 2006

Znowu o 50% kosztach uzyskania przychodu

Do tej pory było tak, że autor czy artysta mógł korzystać z 50% kosztów uzyskania przychodu. Ta preferencyjna forma rozliczeń z fiskusem miała pomóc twórcy, który sam musi zapewnić sobie narzędzia i stanowisko pracy. Podobne rozwiązania mamy na całym świecie i nikomu nie przeszkadzają. Niestety nasz mądry inaczej rząd postanowił coś z tym fantem zrobić. Pierwotnie chciano całkowicie zlikwidować 50% koszty uzyskania przychodu. Później zdecydowano iż ulga będzie się należeć jedynie artyście i tak przebudowano definicję słowa twórca, że przestała ona dotyczyć np. pisarzy. Dzisiaj znalazłem kolejną wypowiedź odpowiedniej minister w której czytamy m.in.:
"Zyta Gilowska powiedziała dziennikowi, że wycofała się z niektórych wcześniej proponowanych przez nią zmian. I tak zamierza utrzymać przejściowo, do 2008 roku, wyższe koszty uzyskania przychodów (choć niższe niż dotychczasowe 50 proc.) dla wszystkich twórców i artystów. Z tym, że 10 proc. będą płacić wszyscy ci, którzy pracują na umowy-zlecenia, zaś 20 proc. osoby mające prawa autorskie do swoich dzieł. Korzystać z tego przywileju będą mogli pod warunkiem jednak, że nie są zatrudnieni na podstawie stałej umowy o pracę"
Prawdę mówiąc nic z tego nie rozumiem (mam nadzieję, że nie tylko ja) ale jedno jest pewne, dzisiaj jako artysta płacę podatek od 50% zarobionych przeze mnie pieniędzy. Oczywiście jest to mniej niż płacą inni ale nikt mi nie daje za darmo komputera czy programów, które są niezbędne do pisania i muszę je kupić sam. Nie zaliczam się do grona kombinatorów i cwaniaków, którym weszło w krew okradania Państwa jednak likwidacją kosztów uzyskania przychodów czuję się pokrzywdzony. Dlatego w chwili gdy wszystkie zmiany wejdą w życie otworzę własną działalność gospodarczą. Plusem takiej decyzji będzie to, że w koszty będę mógł wrzucić wszystko czego potrzebuję. Nie ma również znaczenia co zrobią z CIT-em i nawet jak moja firma będzie musiała płacić 40% to i tak się to opłaci bo ze szkoły pamiętam, że 40% od 0 to 0. Zresztą kto powiedział, że firma musi od samego początku przynosić zyski... Efektem takiego działania będzie to, że twórcy zamiast płacić więcej (wyliczono, że dzięki tym zmianą do kasy budżetu wpłynie 0.5 mld więcej) zapłacą zauważalnie mniej. Gratuluję pomysłowości !

czerwca 02, 2006

Robaczywa Neostrada

Wyborcza podała za Internet Standard, że użytkownicy Neostrady są narażeni na działanie złośliwego "robaka", który znalazł się w jednej z wersji firmowego oprogramowania dołączonego do usługi. W skrócie chodzi o to, że w przypadku gdy użytkownik do swojej przeglądarki wpisze adres strony bez www lub http automatycznie zostanie przeniesiony na stronę Wirtualnej Polski... Nie ukrywam, że działanie takie mnie nie dziwi i wynika z chęci zwiększenia popularności WP, która jest przecież własnością Telekomunikacji Polskiej. Nie potrzeba zbyt dużej wyobraźni aby uświadomić sobie, że użytkowników Neostrady możemy liczyć w dziesiątkach tysięcy. Jeżeli każdy z nich przynajmniej raz dzienni wpisze adres w skróconej postaci i trafi na strony WP to odnotuje ona drastyczny wzrost oglądalności. Dalej nie muszę już chyba pisać o tym, że wzrost ten przekłada się na większe zainteresowanie reklamodawców oraz wzrost wpływów z reklam. Do tego dochodzi jeszcze "łowienie" nowych nieświadomych użytkowników... Na szczęście opisanego problemu możemy uniknąć. Użytkownicy Windows XP lub Linuksa mogą skorzystać z rozwiązań obsługi łączy szerokopasmowych wbudowanych w system. Zresztą temat konfiguracji został przeze mnie dokładnie opisany w książce ABC Neostrada.

Cyfrowe albumy

Cyfrowe albumy fotograficzne. Ćwiczenia

Aparaty cyfrowe stały się już bardzo popularne. Dzięki nim zbiory fotografii powiększają się w zastraszającym tempie, pochłaniając coraz więcej miejsca na dysku twardym. Kiedy jednak nadchodzi moment, w którym chcemy pochwalić się kolekcją, zaczynają się problemy. Enigmatyczne nazwy nadawane automatycznie zdjęciom przez oprogramowanie aparatu zdecydowanie utrudniają orientację. Gąszcz katalogów, w którym jeszcze niedawno doskonale orientowaliśmy się, nagle staje się niezwykle skomplikowany. Najlepsze fotografie w niewyjaśniony sposób znikają. Jeszcze większe problemy rodzą się, kiedy decydujemy się na wywołanie niektórych zdjęć z kolekcji.

Dzięki książce "Cyfrowe albumy fotograficzne. Ćwiczenia" te problemy przestaną Cię trapić. Wykonując kolejne ćwiczenia, nauczysz się porządkować zgromadzone na dysku zdjęcia. Poznasz możliwości dostępnej nieodpłatnie aplikacji Google Picasa, za pomocą której można nie tylko przeglądać zdjęcia, ale również przeprowadzać proste operacje edycyjne, tworzyć internetowe galerie fotografii i albumy zapisywane na dyskach CD lub DVD. Dowiesz się, jak publikować zdjęcia w sieci, i przygotujesz pliki do wywołania w internetowych laboratoriach fotograficznych.

Darmowe oprogramowanie

Darmowe oprogramowanie. Leksykon

Książka "Darmowe oprogramowanie. Leksykon" pozwala uniknąć żmudnego przeszukiwania tysięcy witryn WWW. Znajdziesz w niej omówienie setek bezpłatnych programów, dzięki którym stworzysz wydajny warsztat pracy, nie narażając się na koszty związane z zakupem komercyjnego oprogramowania. Aplikacje podzielono na kategorie, co ułatwia poszukiwania. Na dołączonej do książki płycie DVD zamieszczono najciekawsze omówione w książce programy.

Pragnę zauważyć, że niniejsza książka jako pierwsza pozycja Wydawnictwa Helion posiada własne forum dyskusyjne. Osoby, które zakupił książkę mają prawo brania czynnego udziału w dyskusji na jej temat oraz darmowych programów. Forum wraz z upływem czasu będzie zawierać informacje na temat wielu darmowych aplikacji, które nie znalazły się w prezentowanej książce. Osoby, które nie zdecydowały się na zakup leksykonu mogą jedynie przeglądać zawartość forum.

marca 29, 2006

Gdzie się kończą prawa autorskie

W tej chwili do mojej skrzynki e-mail trafił odnośnik do strony Dziennika Internautów na której znalazłem coś takiego: ...Brian Kopp, doświadczony gracz sprzedawał na eBay napisane przez siebie podręczniki opisujące taktykę gry World of Warcraft. Producent gry stwierdził, że to, co robił Kopp to... łamanie praw autorskich... Zatkało mnie... Do tej pory myślałem, że podręcznik do programu to zysk dla producenta. Przy okazji może on zaoszczędzić bo w sytuacji gdy na rynku dostępnych jest wiele podręczników może z niego zrezygnować lub zastąpić wersją elektroniczną co wpływa na spadek ceny produktu. Widać nie myślę logicznie... Jedno jest pewne, w przypadku gdy Kopp przegra to rysuje się nieciekawa przyszłość dla autorów jak i wydawców książek informatycznych.

marca 09, 2006

Nowa Nero 7.0.8.2

Dostępna jest już nowa wersja pakietu Nero 7 oznaczona numerem 7.0.8.2. Program można pobrać z tej strony. Wśród najważniejszych zmian należy wymienić to, że nareszcie działa moduł automatycznych aktualizacji. Od teraz wystarczy użyć Nero ProductSetup aby uaktualniać zmienione składniki pakietu. Dzięki temu możemy zaoszczędzić czas i transfery. Poza tym na liście zmian pojawiły się jeszcze następujące pozycje:
  • Obsługa Labelflash(TM) w Nero Burning ROM,
  • Możliwość nagrywania audiobook'ów,
  • Obsługa sprzętowego przyspieszania NVidii dla dekodowania H.264,
  • Obsługa rozpakowania i importu okładek audiobooków ze strony http://www.audible.com do Nero CoverDesigner,
  • poprawiono drobne błędy w tłumaczeniu oraz działaniu aplikacji składowych,
Aktualizacja jest na tyle ważna, że warto ją pobrać i zastąpić nią posiadaną wersję Nero 7. Przypomnę tylko, że najpierw musimy odinstalować Nero 7 i dopiero instalować aktualizację razem ze swoim starym numerem seryjnym. Pragnę zwrócić również uwagę na to, żę na rynky dostepne są już dwie moje książki poświęcone Nero 7. Poniżej zamieszczam odpowiednie odnośniki.
Nero 7. Nagrywanie płyt CD i DVD. Ćwiczenia praktyczne Po prostu Nero 7

marca 01, 2006

Kuba Danowski

Przy okazji prac nad nową książką mój chrześniak - Kuba Danowski, doczekał się wreszcie swojej własnej galerii internetowej. Zapraszam do odwiedzin.

stycznia 09, 2006

Zrzuty ekranu

Od kilku dni zawzięcie szukałem darmowego zastępnika dla popularnego programu SnagIt służącego do robienia zrzutów ekranu. Ci z Was, którzy używali tej aplikacji wiedzą, że jako jedna z nielicznych posiada ona funkcję robienia zrzutów ekranu z zawartością całych długich stron WWW. Niestety SnagIt to komercyjny program i kosztuje ok 40$. Moje poszukiwania darmowego odpowiednika dla SnagIt-a zakończyły się skukcesem i znalazłem program URL2bmp. Dzięki któremu możemy w prosty sposób przekształcić konkretny adres strony na obrazek w foramcie bmp, jpg, png lub gif. Narzędzie to jest bardzo proste w obsłudze, całkowicie darmowe i posiada cechę na której mi zależało.

Książka Nero 7. Nagrywanie płyt CD i DVD. Ćwiczenia praktyczne

Ukazała się pierwsza na polskim rynku książka poświęcona pakietowi Nero 7. Dzięki Nero 7. Nagrywanie płyt CD i DVD. Ćwiczenia praktyczne poznasz możliwości tego niezwykłego pakietu. Dowiesz się, jak optymalnie skonfigurować znajdujące się w nim aplikacje i jak zapisywać płyty CD i DVD z danymi. Nauczysz się korzystać z możliwości zapisu wielosesyjnego i utworzysz dyski startowe dla różnych systemów operacyjnych. Zapiszesz płyty w formatach innych niż ISO, nagrasz filmy w formatach VCD, SVCD i DVD oraz stworzysz obrazy płyt. Poznasz też możliwości narzędzi diagnostycznych znajdujących się w pakiecie.